Trębacz i naczelny mędrzec (bo mądrala przecież nie!) zespołu. Od kilkunastu lat o audiencję u niego starają się największe umysły świata, lecz bez skutku – to mocno zajęty człowiek. Jeśli akurat nie czyta, albo nie rozwiązuje filozoficznych paradoksów, pewnie możecie go spotkać przemierzającego biegiem kolejne kilometry olszyńskich lasów, lub przepływającego wody jezior na swojej ukochanej desce. Fan adrenaliny w każdej formie, od skoków na bungee, po obrady sejmu.
W zespole od 2011 roku.